Praca w Anglii

Na wyspach brytyjskich mieszka obecnie kilka milionów Polaków. Od kilkudziesięciu lat kolonizujemy ten piękny kraj w poszukiwaniu zatrudnienia, miłości, oraz życia na lepszym standardzie. Chcemy przecież mieć pieniądze na podstawowe wydatki i wiązać jakoś koniec z końcem. W naszym kraju niestety żyje się większości bardzo źle. 90% wypłaty idzie na opłatę mieszkania, rachunków, oraz podstawowe wydatki na żywienie i potrzeby fizjologiczne. Nie ma się więc co dziwić, że kilka milionów Polaków opuściło okręt i postanowiło spróbować pracy na obczyźnie, szukając tam swojej szansy na lepszy standard życia.

Jeśli zastanowimy się nad tym głębiej, to chyba każdy z nas ma w rodzinie chociaż jedną osobę, która przebywa obecnie za granicą. Jeśli nie w rodzinie, to z pewnością w sąsiedztwie i tak to właśnie działa. Ten mechanizm raczej się nie zatrzyma i nie mam pojęcia co musiało by się wydarzyć, żeby Polacy zaczęli z powrotem zjeżdżać do naszej ojczyzny i podejmować tutaj zatrudnienie. Z pewnością stawki musiałyby pójść dużo do góry i może to zachęciłoby ludzi zarabiających w funtach, do tego, by pojawili się w rodzimym kraju ponownie. Jednakże wydaje się to być niemożliwe, a Polskę czeka jeszcze długa przebudowa.

Praca Londyn, to ogłoszenie, które wpadło mi do głowy kilka miesięcy temu, gdy przeglądałem oferty na tablicy w urzędzie pracy. Oferta wydawała się być bardzo przejrzysta i wyglądała na konkretną. Od razu po powrocie do domu wybrałem numer, który posiadał angielski kierunkowy i postanowiłem spróbować dodzwonić się do osoby, która jest odpowiedzialna za to ogłoszenie. Odebrała młoda dziewczyna, która jak się okazało prowadzi w Londynie rekrutację dla Polaków, którzy chcą wyjechać do pracy na wyspy. Porozmawialiśmy chwilkę i powiedziała, że we wschodniej części Londynu jest mnóstwo pracy w restauracjach.

Nie zastanawiałem się długi o od razu zacząłem szukać taniego połączenia z Warszawy. Moim celem był oczywiście tani lot, gdyż jazda autokarem do Anglii zajmuje zbyt wiele czasu i ta opcja odpadła od razu na starcie. Okazało się, że jedna z tańszych linii lotniczych ma na kolejny dzień promocję, w której jeśli kupimy jeden bilet, to drugi będzie za 50% taniej. Wypadało się więc tylko dogadać z jedną z osób lecących tym lotem, by kupiła też drugi bilet dla mnie. Na jednym z portali o lataniu udało mi się znaleźć osobę, która akurat pisała o tym, że leci do Londynu i o tej samej promocji, którą ja zobaczyłem.

Był to dla mnie znak, że mam chyba jednak szczęście i że wszystko powinno ułożyć się tak, jak to sobie zaplanowałem. Z osobą z portalu lotniczego dogadałem się od razu i zakupiła dla mnie drugi bilet za pół ceny. Po doleceniu do Londynu postawiłem dużą pizzę i wypiliśmy po dwa piwa. Była niedziela, więc mieliśmy obydwoje dzień wolny. Była to bardzo miła dziewczyna, z którą się zaprzyjaźniłem. Kilka tygodni później spotkaliśmy się ponownie, z racji że wyjeżdżaliśmy do Anglii do pracy i nie mieliśmy tam żadnych znajomych. Okazało się, że również była singielką i nawet nie wiem kiedy, ale okazało się, że zostaliśmy parą i widywaliśmy się praktycznie codziennie. Mając kogoś na wyspach było nam dużo lepiej wystartować i mogliśmy się na wzajem wspierać.

Po miesiącu pracy w restauracji radziłem sobie już bardzo dobrze i dostawałem coraz więcej napiwków, które w pierwsze tygodnie pracy mnie regularnie omijały. Nauczyłem się bowiem efektywnie pracować i wiedziałem jak podejść do klienta. Złapałem wprawę, co jest ważne w po prostu każdej pracy w życiu, którą się wykonuje. Bez doświadczenia zawsze będziemy mieć ciężkie początki i choćbyśmy byli alfą i omegą, to będziemy musieli wdrożyć się w nasze nowe zajęcia i lepiej poznać nasz przyszły rynek. Po 3 miesiącach udało mi się awansować na głównego kelnera, gdyż w tej pracy była ogromna rotacja pracowników i sporo osób z Azji zwalniały się już po tygodniu pracy. Był to chyba dla nich zbyt szybki rytm pracy i tempo ich przerastało, a co za tym idzie nie czuli się w tej pracy dobrze i szybko się zwalniali.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here